Nagietki. Zapach ciepłego leniwego lata, trochę lepki, rześki, niby delikatny, a łatwo go odtworzyć w pamięci, tak jak zapach kawy czy kamfory. Raz poczujesz świeżo zerwany nagietek, zostanie z tobą na zawsze.
Calendula, bo tak się nazywa nagietek po łacinie, to taka holistyczna pani doktor, o jakiej marzymy. Ciepła, bezpieczna, wyjaśni, wyleczy. Wytłumaczy, jak możemy wpływać na kondycję zdrowia w zależności od tego, czym karmimy skórę ciała i śluzówkę pochwy, gardła, żołądka.
Przez śluzówkę możemy dać organizmowi bardzo wiele i to, jak ją traktujemy, ma wpływ na ogólny stan naszego zdrowia. Doktor Calendula wskaże nam jak robić okłady, nasiadówki, irygacje, maści, nalewki, napary i kąpiele. Jak przyjmować wewnętrznie przy wrzodach, niestrawności, niedomodze wątroby, zatruciach. Doktor Calendula stanie na warcie naszego dobrostanu. A jak ciału zrobimy lepiej, jak damy mu samego dobra, to duszy ulży, prosta zasada regeneracji.
Zasiej nagietek gdzie się da
Idzie wiosna, warto zaopatrzyć się w nasiona nagietka lekarskiego i wysiać go, gdzie się da. Latem będzie cieszyć oko, nerw węchowy, skórę, układ pokarmowy, łagodzić napięcie przedmiesiączkowe, bolesną miesiączkę, a także okres przed i pomenopauzalny. Będzie koić i goić zmęczone oczy, podrażniony od kataru nos, stany grzybicze skóry wynikające z podrażnień i otarć od potu (pachwiny i pachy, skóra pod piersiami, uda, brzuch), oparzenia słoneczne, siniaki i stłuczenia, śluzówkę pochwy – zwłaszcza podrażnioną czy w stanie infekcji, a także zmęczone stopy. Będzie pomocny przy zakażeniach bakteryjnych, wirusowych i grzybiczych. Będzie służyć. I nie jest wymagający, byleby miał słońce, im więcej słońca, tym więcej nagietka w nagietku.
Żeby oddał, co najcenniejsze, przed użyciem należy go zwilżyć alkoholem lub octem i dopiero zalać wrzątkiem – napary – lub ciepłym olejem – wyciągi olejowe. Lubi się z mlekiem, miodem, winem, olejem słonecznikowym, migdałowym, winogronowym.
Dr Calendula mówi: serum olejowe
Serum nagietkowe najlepiej przygotować ze świeżej rośliny – bierzemy całe szczyty, czyli kwiaty wraz z łodyżką i listkami, 10-15 sztuk wystarczy, ucieramy w moździerzu (zawsze ceramicznym lub kamiennym) z obrobioną spirytusu, przekładamy do słoja, zraszamy jeszcze spirytusem i zakręcamy słoik na godzinę. W tym czasie lekko podgrzewamy 200 ml wybranego oleju i zalewamy nagietki. Zakręcamy szczelnie. Słoikiem należy wstrząsać codziennie przez 2 tygodnie, potem przecedzić przez wielokrotnie złożoną gazę. Serum nagietkowe gotowe. Jest to najprostszy wyciąg z nagietka, który możemy stosować na twarz, na ciało, na śluzówki. Przyspiesza gojenie podrażnień, ran, blizn. Dobry dla wszystkich bez względu na wiek. Można go wykonać także na suszonych koszyczkach nagietka, choć nie będzie tak aromatyczny, wówczas weźmy 2 łyżki płatków na 200 ml oleju.
Dr Calendula mówi: maść
Przygotujmy tak samo jak olej nagietkowy, tylko z masła kakaowego. Rozpuszczonym masłem kakaowym (200 g) zalewamy utarte nagietki (15 świeżych, 2 łyżki suszu) i utrzymujemy w kąpieli wodnej na małym ogniu przez 2 godziny (lub w piekarniku, zmywarce, gdzieś, gdzie może być 50-60 stopni). Następnie przecedzamy przez gęste sito (gazę). Maść ostygnie i jest gotowa do użycia. Spierzchnięte usta, dłonie, zadarte skórki wkoło paznokci, szorstkie pięty.
Dr Calendula mówi: globulki dopochwowe
(i dopowiada: przeciwzapalne, pomocne w drobnych infekcjach i podrażnieniach)
Maść nagietkową z przepisu wyżej łączymy w kąpieli wodnej z woskiem, a jak wosk się rozpuści zostawiamy do przestygnięcia, jeszcze ciepłą masę formujemy ręcznie w kulki wielkości dzikiej wiśni czy orzeszka laskowego. Ważne, żeby do ciepłej masy przed kulaniem kulek, dodać olej rokitnikowy, który da globulkom jeszcze większego kopa.
Proporcje:
80% maść nagietkowa na podłożu masła kakaowego
10% wosk
10% olej rokitnikowy
Dr Calendula mówi: mieszanka przeciwgrzybicza do płukania pochwy
2 części nagietka
1 część szałwii
1 część krwawnika lub rumianku
1 część kory dębu lub szyszek olchy
1 część jasnoty białej
Zioła zwilżyć alkoholem, zalać zimną wodą i doprowadzić do wrzenia na małym ogniu pod przykryciem. Po zagotowaniu odstawić na pół godziny, przecedzić i używać do nasiadówek, a przestygnięte do płukanek lub irygacji.
Tę samą mieszankę stosujemy do płukania w stanach zapalnych jamy ustnej, gardła, krtani, w chorobach przeziębieniowych, anginie, chorych migdałkach.
Nagietek to taki cichy bohater, nie wychyla się, a symbolem jest wiecznego cyklu życia.
Aha. Na takim oleju nagietkowym można zrobić wszelki użytek wewnętrzny (wątroba pokocha) i zewnętrzny, w tym balsamy, kremy i dwufazowe serum – patrz wpis o marchewce i czaruj z roślinami ile wlezie, doświadczaj ich i je poznawaj! Rośliny są szamanki. Rośliny są kochanki. Rośliny rebeliantki i kolaborantki. Uczmy się od nich co sił, a będzie nam dane.
Wyciąg z kwiatów nagietka jest w składzie samodobrowego kremu do rąk i ciała KOGEL MOGEL.