Liz Chicaje jest członkinią rdzennej społeczności Bora, żyjącej w północno-wschodnim regionie Loreto w Peru w pobliżu granicy z Kolumbią. Znajdują się tu miliony akrów dziewiczego amazońskiego lasu deszczowego, który posiada jedne z najbardziej złożonych ekosystemów na naszej planecie. Obfituje w różnorodność biologiczną, zawiera 3000 gatunków roślin, 550 gatunków ryb, 500 gatunków ptaków, manaty, wydry i delfiny rzeczne. Torfowiska rozsiane po tym lesie są uważane za najcenniejszy ekosystem na Ziemi, ponieważ są niezbędne do zapewnienia bezpiecznej wody pitnej i kontroli powodzi. Pomagają również złagodzić zmiany klimatu, ponieważ są jednym z największych na świecie pochłaniaczy dwutlenku węgla.
Las jest niezamieszkany, ale 29 rdzennych społeczności żyje tuż przy jego granicy, a ochrona tego obszaru jest konieczna dla ich przetrwania. Społeczności zależą od bogatych zasobów naturalnych tego ekosystemu i uważają rzeki i ziemię za święte.
Do jednej z nich należy właśnie Liz Chicaje.
16-letnia aktywistka
Przez ostatnie 20 lat nielegalne wydobycie złota, rybołówstwo i wycinka lasów wkraczały na te nietknięte obszary dzikiej przyrody, niszcząc jej zasoby.
Chicaje w wieku 16 lat zaangażowała się w obronę zagrożonych terenów. Wiedziała, że jedynym sposobem na ochronę lasów deszczowych i systemu rzecznego tego regionu jest przyznanie mu formalnego status parku narodowego.
Jednak przedsięwzięcie na taką skalę wymagało szerokiego poparcia społeczności. Kluczowe bylo zjednoczenie rdzennych społeczności we wspólnej wizji ratowania ziemi. Podróżując łodzią do odległych obszarów, z miejsca na miejsce spotykała się z rdzennymi przywódcami, gdzie przekonała 23 z 29 społeczności do poparcia parku.
Chicaje w wywiadzie dla BBC mówi, że to nie był przypadek, że to koalicja rdzennych społeczności walczyła o utworzenie parku. „Żyjemy w dżungli, znamy ją lepiej niż ktokolwiek inny, chodzimy po niej, więc pragnienie ochrony tego terenu i ludzi, którzy od niego zależą, pojawia się w sposób naturalny” – powiedziała.
Święty las
Las jest podstawą przetrwania rdzennych mieszkańców, ponieważ ich źródłem utrzymania jest rybołówstwo i rolnictwo, ale ma on dla nich również ogromne znaczenie duchowe.
Podczas kauczukowego boomu w Amazonii pod koniec XIX i na początku XX wieku, rdzenna ludność była wyłapywana i zmuszana do zbierania kauczuku z drzew. Szacuje się, że nawet 100.000 ludzi zginęło w wyniku przymusowej pracy, niewolnictwa, tortur i okaleczeń.
Bora byli jednymi z tych, którzy zostali zniewoleni przez kauczukowych baronów. Niektórym udało się uciec z niewoli i schronić się w głębokiej dżungli.
„Wielu z naszych ukochanych przodków zmarło tam z braku żywności i leków, gdy próbowali przedostać się przez nią w bezpieczne miejsce” – mówi Chicaje. „To dla nas święte miejsce i także dlatego nie mogliśmy patrzeć na jego niszczenie”.
Wielka koalicja w obronie lasu
Następnie Chicaje i lokalne społeczności rozpoczęli kampanię na rzecz utworzenia Parku Narodowego Yaguas. Współpracowali z organizacjami pozarządowymi, konserwatorami przyrody i naukowcami, którzy przeprowadzili mapowanie i analizę zdjęć satelitarnych, dokumentując bioróżnorodność terenów. Równocześnie, poprzez działania informacyjne i edukacyjne, udało im się zorganizować szeroką koalicję rdzennych liderów. Jednak największym wyzwaniem było przekonanie do pomysłu decydentów. Dlatego spotykała się z lokalnymi urzędnikami, ministrami rządu i zagranicznymi ambasadorami, aby informować o korzyściach płynących z założenia parku narodowego zarządzanego przez rdzennych mieszkańców. W 2017 roku Chicaje i Rodriguez pojechali do Niemiec na COP23 jako część oficjalnej delegacji Peru.
Pokładajcie nieustannie wiarę w las i środowisko, które są podstawą planety Ziemi.
– Liz Chicaje Churay
Zwycięstwo
Po trzech latach starań, rząd Peru ogłosił utworzenie Parku Narodowego Yaguas w styczniu 2018 roku. Ponad 2 miliony akrów Amazonii ma teraz najwyższy poziom ochrony. To tern porównywalny pod względem wielkości do Parku Narodowego Yellowstone w Stanach Zjednoczonych, ale znacznie bardziej zróżnicowanego biologicznie. Rdzenne społeczności otrzymały również prawa do tej ziemi. Park jest ważnym elementem w zachowaniu bogatych i różnorodnych biologicznie ekosystemów i zapewnieniu, że tysiące gatunków dzikich zwierząt i bogate w węgiel torfowiska będą bezpieczne.
Liz Chicaje Churay uważa się za strażniczkę lasu. Podobnie jak jej przodkowie, rozumie, że natura jest naszym największym bogactwem. Jej dziedzictwem jest dbanie o to, co oni zostawili, ponieważ las daje życie jej i jej społeczności. Chicaje kontynuuje swoją pracę. Ma nadzieję, że uda jej się rozszerzyć ochronę przyrody na całą ginącą Amazonię.
Za swoje zaangażowanie w 2021 roku otrzymała nagrodę Goldmana, znaną jako „Zielone Noble”.
Źródła: www.oneearth.org, www.goldmanprize.org
Zdjęcie pochodzi ze strony ww.goldmanprize.org